poszkodowani-butysportowe.pl
Na wstępie: dlaczego utworzyłem tę stronę? Otóż zrobiłem to po to, aby opisać nieuczciwe praktyki stosowane przez sklep butysportowe.pl w ramach procedury reklamacyjnej i których sam padłem ofiarą. Moim celem jest ostrzeżenie potencjalnych klientów w/w serwisu tak, aby nie byli - podobnie jak jak - rozczarowani i poszkodowani. Jednocześnie zachęcam osoby, którym przytrafiły się podobne sytuacje, do podzielenia się swoimi doświadczeniami. Jeśli więc ktoś także padł ofiarą nieuczciwych praktyk reklamacyjnych stosowanych przez sklep butysportowe.pl proszę o kontakt mailowy na adres: kontakt(małpa)poszkodowani-butysportowe(kropka)pl.
Jak to było?
Najpierw kontekst: bardzo lubię chodzić, szczególnie po leśnych ścieżkach. Nie jest
to chodzenie sportowe, ot - zwykła rekreacja. Oczywistą sprawą jest
w tym przypadku posiadanie idealnie dobranego obuwia. Do tej pory buty sportowe kupowałem
- a jakże, w niemieckiej! - sieci wysyłkowej. Wielkiej, nieporównywalnie większej niż
wspomniany już i - niestety, polski - serwis butysportowe.pl. Na ogół odbywało się to tak,
że zamawiałem przez Internet kilka par butów, które skrupulatnie przymierzałem i po kilkudniowym
namyśle wybierałem jedną parę odsyłając pozostałe w ramach odstąpienia od umowy. Raz(!) się
zdarzyło, że kupione w ten sposób buty po kilku tygodniach nadawały się do reklamacji.
Cała procedura przebiegła bezproblemowo: reklamacja została uznana natychmiast i bez zwłoki
zwrócono mi pieniądze na konto.
W tym czasie natknąłem się - niestety - na reklamy sklepu internetowego butysportowe.pl.
Sprawdziłem stronę i uznałem, że wszystko wygląda porządnie. Ponieważ akurat była promocja,
to wybrałem kilka potencjalnie interesujących mnie par butów, po czym w domu po dokładnym -
jak zawsze - przymierzaniu i sprawdzaniu wybrałem jedną parę. I to była - jak się później okazało
- bardzo zła decyzja zakupowa.
Niestety, po około dwóch miesiącach buty przetarły się na pięcie. Zaznaczam: oba buty! W tym
czasie używałem je w standardowy sposób, tj. chodziłem głównie po leśnych ścieżkach,
a sam przebieg nie był szczególnie wysoki. Na zewnątrz nie było bowiem wyraźnych śladów
użytkowania w rodzaju: starte podeszwy czy przetarte szycia. Wszystko było w porządku poza
- wspomnianymi już - przetartymi piętami. Pomyślałem sobie: ot co, zwykła rzecz. Widocznie
producent (bardzo znana, światowa marka) wykorzystał gorsze materiały i tyle. Spakowałem
więc wspomniane buty, wypełniłem formularz reklamacji i wysłałem kurierem pod wskazany
na stronie internetowej adres przekonany, że - tak jak w przypadku wspomnianego już niemieckiego
serwisu zakupowego - reklamacja zostanie szybko uznana i pieniądze wpłacone na konto.
Jakież było moje zdziwienie, gdy po pewnym czasie kurier przywiózł mi przesyłkę z butami.
Otwierając szeroko oczy ze zdumienia odebrałem ją, zajrzałem do kartonu i tam znalazłem moją reklamowaną
parę wraz ze zgłoszeniem reklamacyjnym oraz opinią wystawioną przez Pana Marcina Ogórka
z działu reklamacji Marketing Investment Group S.A. W przytoczonej opinii Pan Ogórek stwierdza,
że "uszkodzenie powstało w czasie użytkowania w sposób mechaniczny na skutek braku odpowiedniego
sznurowania butów". Naprawdę, doniosłe!!! Dowiedziałem się, że przetarcie to uszkodzenie
mechaniczne (tak jakby mogło być inne) oraz że nie potrafię odpowiednio sznurować butów.
Kurczę, robię to grubo ponad 40 lat i dopiero teraz ktoś mi to uzmysłowił!!! Żałosne...
Oczywiście wszystko to opatrzone korporacyjnym bełkotem i nowomową, w ramach których Pan
Ogórek informuje mnie, że "odmawia wzięcia udziału w postępowaniu w sprawie pozasądowego
rozwiązywania sporów konsumenckich".
Podsumowując:
odradzam zakupy w sklepie butysportowe.pl.
Polityka witryny poszkodowani-butysportowe.pl:
Jeśli nie zgadzasz się z naszą polityką opuść tę stronę.